niedziela, 29 czerwca 2008

Mama i słabe baterie


Każdy kto oglądał mecz Ciach Hiszpańskich z Rosyjskimi Kołaczami w półfinale zrozumie, co ja czasami mam z mamą. Ja w amoku zabaw i gier cała sobą krzyczę jeszcze, jeszcze a ona....wysiada. Po prostu baterie jej się kończą. Czy nie może używać tych samych używek-pobudzaczy co ja - dystrybutorów koktajli mlecznych! Przecież ma je zawsze przy sobie.

Brak komentarzy: