niedziela, 5 października 2008

Dancing Queen

Mama mówi, że jesień jest dołująca i ma mało pozytywnych barw. Jedne z nielicznych to kasztany, szuranie po liściach i WFF (tonę chrupek kukurydzianych niemowlakowi, który wie co to znaczy).
Muszę przyznać, że ma rację. I dlatego, żeby jesienna deprecha mnie niedopadła biorę dozwolone dla niemowlaków antydepresanty.
1. Zakupy
Zrobiłam zakupy przez net i paczucia prosto za oceanu do mnie przyleciała. Od razu poczułam się lepiej. Mama też, bo mniej zapłaciła niż w polskich sklepach.
2. Dancing Queen

Czyli nasza piosenka przewodnia. Puszczamy sobie z mamą i tańczymy.
...you can dance, yuo can jive, having the time of your life
see that girl, watch that scene, dig in the Dancing Queen...

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Zu moja kochana, chciałam Ci powiedzieć, że Twoja Mama jest @#$&&***!!!! Czyli baaardzo baaaardzo podpadnięta. Nie powiedziała nic o zakupach za oceanem, czyli w mojej mekce/świątyni/kąpieli w oślim mleku/ambrozji/upojeniu.... oj chyba mnie poniosło. Mam nadzieję, że to szybko naprawi. A Tobie rusałeczko mówię, że nic się nie równa z ciuszkami z USA. Jak raz spróbujesz, u cant't get enough... love woody allen z ł.