sobota, 21 lutego 2009

Dzień Kłapouchego

Ciociu Lidko, Wujku Wojtku i Wroclove wielkie wielkie dzięki za niespodziankę sprawioną mojej mamie o północy. Kobieta się wzruszyła na maksa.
Minus moi drodzy: ja spałam i was nie widziałam.

P.S. Dwa lata temu spotkało się coś z coś (wiecie cenzura) i powstałam Ja. Tak urodzinowo mamusiowo!
A dzisiaj zabieram Kłapouchego z miasta niech jak Tygrysek sobie trochę pobryka i niech zapomni o tym wszystkim.

2 komentarze:

Maly Sadek pisze...

swieze powietrze dobrze Wam zrobi :)
a Mama niech pamieta ze ma wokol siebie mnostwo pozytywnych ludzi :)

Ania pisze...

Oooo, Sadek dobrze prawi :) No to jeszcze raz - STOOO LAAAT!!!